Kolizja lub wypadek a brak ważnego badania technicznego – co robić?

Jazda samochodem bez ważnych badań technicznych jest ryzykowna. Naraża kierowcę na mandat karny, a dodatkowo na wiele problemów w razie kolizji lub wypadku. Co robić, jeśli po stłuczce okazało się, że jeden z pojazdów nie ma „przeglądu”? Jak wygląda kwestia związana z ubezpieczeniem? Sprawdź.

Przegląd okresowy a badanie techniczne

Na samym początku warto wyjaśnić ważną kwestię. Choć pojęcia „przegląd” często używa się potocznie jako określenie na obowiązkową kontrolę w stacji diagnostycznej, tak naprawdę mowa o badaniu technicznym pojazdu. Przegląd okresowy jest inną procedurą. Przede wszystkim nie jest on wymagany przepisami, dlatego jego niewykonanie nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami prawnymi czy karami urzędowymi. Może natomiast mieć znaczenie w kontekście gwarancji producenta udzielanej na nowy samochód.

Jazda bez przeglądu okresowego, lub nawet spowodowanie wypadku takim autem, nie niesie za sobą żadnych dodatkowych konsekwencji, ponieważ nie jest to procedura obowiązkowa. Inaczej wygląda kwestia braku wymaganego badania technicznego i właśnie o niej przeczytasz poniżej.

Czym jest badanie techniczne?

Mianem badania technicznego pojazdu określa się procedurę kontrolną, której istotą jest sprawdzenie poprawności działania elementów konstrukcyjnych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo podczas jazdy. W czasie przeprowadzania takiego „przeglądu” diagnosta ocenia m.in. działanie zawieszenia, oświetlenia czy układu hamulcowego samochodu.

Badania techniczne mogą mieć trzy warianty:

  • okresowe – wykonywane w określonych przedziałach czasowych, w zależności od rodzaju pojazdu, zwykle co 12 miesięcy;
  • dodatkowe – wykonywane niezależnie od badań okresowych, w przypadkach określonych w ustawie (np. po wypadku, po zmianie konstrukcji);
  • co do zgodności z warunkami technicznymi – dotyczą pojazdów zabytkowych przed pierwszą rejestracją w Polsce.

Takie badania wykonuje się w:

  • podstawowej stacji kontroli pojazdów – w zakresie okresowej i dodatkowej kontroli badania technicznej pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t;
  • okręgowej stacji kontroli pojazdów – w zakresie okresowego „przeglądu” wszystkich pojazdów oraz badań co do zgodności z warunkami technicznymi pojazdów zabytkowych.

Zgłaszanie się na badania techniczne w podanym terminie (zgodnie z pieczątką w dowodzie rejestracyjnym) i danymi w bazie CEPIK jest obowiązkiem właściciela pojazdu. Za jego niedopełnienie grożą kary.

Co grozi za brak „przeglądu”?

Brak badania technicznego powoduje problemy nie tylko w razie kolizji czy wypadku. Konsekwencje mogą czekać kierowcę także podczas standardowego poruszania się po drogach. Warto podkreślić, że za stan techniczny auta odpowiada zawsze jego właściciel, ale mandatem i punktami karnymi może zostać ukarany dowolny kierujący pojazdem bez badań.

Przykład: Pan Maciej pożyczył samochód od pana Konrada. Podczas jazdy pan Maciej został zatrzymany do kontroli i okazało się, że auto nie ma ważnego badania technicznego. Za stan pojazdu i terminowe wykonanie „przeglądu” odpowiada właścicieli, czyli pan Konrad. Mandat otrzyma natomiast pan Kamil, bo to on siedział za kierownicą w chwili kontroli.

Dlatego przed skorzystaniem z pojazdu innej osoby zawsze należy się upewnić, że auto ma badania i ważne OC. Brak tych dwóch elementów rodzi poważne konsekwencje.

Nieważne badanie techniczne wiąże się z karami. Po zmianie w przepisach, czyli w 2022 roku, wzrosła grzywna, jaką można zostać ukaranym za takie wykroczenie. Zgodnie z taryfikatorem aktualnie właściciel pojazdu, który nie dotrzyma terminu wykonania „przeglądu”, zostanie ukarany mandatem w wysokości co najmniej 1500 zł. Mowa o właścicielu jako o domyślnym kierującym. Jeśli jednak za kierownicą siedzi w momencie kontroli inna osoba, to mandat zostanie wystawiony na jej nazwisko.

W Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców zostanie także umieszczona informacja o braku ważnego badania technicznego pojazdu. Taka sytuacja powoduje zablokowanie elektronicznego dowodu rejestracyjnego kierowcy, czyli de facto samochód nie nadaje się do dalszej jazdy.

Jeżeli jednak stan samochodu nie budzi wątpliwości u policjanta, to wystawi on mandat i pokwitowanie zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Będzie ono ważne przez 7 dni. W tym czasie właściciel musi udać się do stacji diagnostycznej. Jeśli wynik badania będzie pozytywny, dowód zostanie odblokowany. Gdy natomiast auto nie pojawi się na kontroli, będzie traktowane jako wyłączone z jazdy i poruszanie się nim stanie się nielegalne.

Większy problem może mieć miejsce, jeśli policjant zauważy poważne usterki w samochodzie – bardzo dużą korozję, brak niezbędnych elementów, np. lusterek bocznych czy reflektorów. Wówczas może zatrzymać dowód rejestracyjny natychmiast, a pojazd nie może kontynuować jazdy. Kierowcy pozostaje wezwanie lawety, która go odholuje.

Brak „przeglądu” a kolizja – perspektywa poszkodowanego

W zdecydowanie gorszej sytuacji jest sprawca wypadku lub kolizji, którego auto nie ma badań. Z punktu widzenia poszkodowanego niedopełnienie obowiązku zgłoszenia się na „przegląd” jest bowiem znacznie mniej problematyczne.

Jest tak dlatego, że ubezpieczyciel sprawcy i tak ma obowiązek wypłacić mu świadczenie likwidujące szkodę. Nie ma znaczenia czy w stłuczce brały udział auta z badaniami czy bez nich. Ubezpieczyciel nie może uzależnić wypłaty odszkodowania od tego, w jakim stanie był pojazd poszkodowanego. Policjant nie może również przypisać sprawstwa zdarzenia automatycznie tej osobie, której auto nie miało badań.

Brak badań technicznych – sprawca wypadku

Sprawca wypadku lub kolizji, który jechał samochodem bez badań, jest w gorszym położeniu. Jeśli doprowadzi do kolizji, otrzyma wspomniany wyżej mandat karny i punkty za brak „przeglądu”, ale także mandat za spowodowanie zagrożenia na drodze i za wykroczenie, które doprowadziło do stłuczki.

Przykładowo, jeśli kierowca przejechał na czerwonym świetle i to doprowadziło do kolizji, otrzyma trzy mandaty: za niestosowanie się do wskazań sygnalizatora, za spowodowanie zagrożenia i za brak przeglądu.

Może się więc okazać, że nawet niegroźna kolizja będzie powodem do odebrania kierującemu uprawnień, ponieważ zgromadzi za dużo punktów karnych. Jeśli dodatkowo kierujący rozmawiał przez telefon komórkowy, utrata „prawka” jest bardzo prawdopodobna.

Brak badań technicznych a ubezpieczenie OC

Czy ubezpieczyciel może zażądać regresu ubezpieczeniowego, jeśli sprawca kolizji jechał autem bez badań? Ma taką możliwość, jednak tylko w wybranych sytuacjach. Z pewnością nie działa to w taki sposób, że brak „przeglądu” automatycznie skutkuje roszczeniem zwrotu kosztów świadczeń wypłaconych na rzecz osoby poszkodowanej od sprawcy wypadku.

Ubezpieczyciel musi w tej sytuacji udowodnić, że zły stan techniczny pojazdu przyczynił się do wypadku. Przykładowo kierowca nie wyhamował przed przejściem, ponieważ miał niesprawne hamulce i w konsekwencji potrącił pieszego. Wówczas regres jest dopuszczalny.

Jeśli natomiast samochód jest w dobrym stanie technicznym i przeszedłby „przegląd”, gdyby odbył się on tuż przed kolizją, świadczenie zostanie wypłacone, a sprawca nie musi ponosić żadnych kosztów.

Warto jednak mieć na uwadze, że jeśli dojdzie do regresu ubezpieczeniowego, sprawca musi liczyć się z tym, że za szkody odpowie całym majątkiem. To mogą być naprawdę duże kwoty. Jeśli poszkodowany będzie wymagał wieloletniego leczenia lub umrze, sprawca będzie zmuszony do poniesienia kosztów idących w setki tysięcy złotych, a nawet więcej.

Nie ma więc sensu ryzykować, tym bardziej że ceny badania technicznego nie są wysokie. Dla standardowego samochodu osobowego bez instalacji LPG wynoszą około 100 zł raz na rok. Taka cena z pewnością nie jest wygórowana, a daje poczucie bezpieczeństwa.

Auto bez „przeglądu” a AC

Kolejną kwestią jest zależność ubezpieczenia AC i badań technicznych. W ramach polisy autocasco właściciel pojazdu otrzymuje wsparcie towarzystwa ubezpieczeniowego w razie różnego rodzaju uszkodzeń samochodu, także tych powstałych podczas kolizji, których był sprawcą.

Ubezpieczyciel bierze na siebie zobowiązania zawarte w polisie. Jeśli jednak do wypadku dojdzie, gdy samochód nie ma aktualnego badania technicznego pojazdu, ubezpieczyciel może starać się wykazać, że stan samochodu przyczynił się do zaistnienia szkody.

Przykładowo: w samochodzie bez badań nie działał hamulec ręczny, więc pojazd stoczył się ze wzniesienia i uderzył w mur. Powstały duże szkody na karoserii.

W takiej sytuacji towarzystwo ubezpieczeniowe może odmówić wypłaty części lub całości odszkodowania.

Jeśli natomiast na samochód spadł konar drzewa, trudno znaleźć jakąkolwiek zależność między zdarzeniem a brakiem badań technicznych. Wtedy odszkodowanie z AC powinno zostać bez przeszkód wypłacone.

To może dotyczyć także:

  • wandalizmu (no. porysowania karoserii),
  • zalania,
  • pożaru (o ile nie wynikał z wadliwego działania instalacji w aucie),
  • szkody parkingowej, po której sprawca zbiegł,

Więcej komplikacji może powstać w razie kradzieży pojazdu. Co do zasady AC działa także w takich sytuacjach. Ubezpieczyciel może jednak usiłować wykazać, że brak badania mógł stanowić czynnik ułatwiający działanie złodziejom. Wiele zależy od konkretnych okoliczności. Jeśli pojazd stał na strzeżonym parkingu lub moment kradzieży został nagrany i można go przeanalizować, uzyskanie odszkodowania nie powinno być trudne.

Źródła

  • Art. 94 § 2 Kodeksu wykroczeń
  • gov.pl/web/infrastruktura/badania-techniczne-pojazdow
  • Art. 81 ust. 11 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2023 r. poz. 1047, z poźn. zm)
  • Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 26 czerwca 2012 r. w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach (Dz. U. z 2015 r. poz. 776, z 2015 r. poz. 1076, z 2016 r. poz. 1075, z 2017 r. poz. 2089, z 2019 r. poz. 1787, z 2019 r. poz. 2466, z 2022 r. poz. 2066, oraz z 2023 r. poz. 248).
  • Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 29 września 2004 r. w sprawie wysokości opłat związanych z prowadzeniem stacji kontroli pojazdów oraz przeprowadzaniem badań technicznych pojazdów (Dz. U. z 2023 r. poz. 1070).

Co warto wiedzieć:

  • Za brak przeglądu grozi kara 1500 zł oraz zatrzymanie dowodu rejestracyjnego.
  • Ubezpieczyciel może żądać od sprawcy kolizji zwrotu wypłaconego świadczenia, ale tylko jeśli udowodni, że zły stan techniczny samochodu miał bezpośredni wpływ na wystąpienie szkody.
  • Ubezpieczyciel może również odmówić wypłaty świadczenia AC lub zmniejszyć jego sumę, jeśli wykaże, że szkoda była związana ze złym stanem pojazdu.
  • Sam fakt wzięcia udział w kolizji autem bez „przeglądu” nie sprawia, że jego kierowca zawsze jest obarczony winą.
  • Jeśli badania nie miał samochód poszkodowanego, nie wpływa to na jego możliwość ubiegania się o świadczenie z OC.

FAQ - najwczęściej zadawane pytania o to co robić w czasie kolizji lub wypadku gdy brak ważnego badania technicznego

  1. Spóźniłem się ze zrobieniem „przeglądu”. Co mi grozi?

    Jeśli nie zatrzyma Cię policja, ani nie będziesz mieć stłuczki, nie grożą Ci żadne konsekwencje. Jest tak tylko pod warunkiem, że zgłosisz się na badanie techniczne przed upływem 30 dni od wymaganego terminu. W razie kontroli drogowej już nawet jeden dzień po dacie na pieczątce, zawsze otrzymasz mandat w wysokości 1500 zł.
  2. Sprawca wypadku, w którym ucierpiałem, nie miał badań technicznych pojazdu. Czy dostanę odszkodowanie?

    Tak, jak najbardziej możesz się o nie ubiegać, ponieważ badania techniczne pojazdu sprawcy w żaden sposób nie wpływają na poszkodowanego w kolizji drogowej. Otrzymasz odszkodowanie z OC sprawcy, jeśli okaże się, że jest Ci ono należne. Ewentualne roszczenia dotyczą wyłącznie osoby, która spowodowała wypadek.
Katarzyna Wadowska
[Głosów: 0 Średnia: 0]